Ukraina ostrzega przed podstępem Putina. „Nie wpadniemy w tę pułapkę”
Rosja rozpoczęła pełnowymiarową wojnę w Ukrainie w lutym 2022 roku, ale konflikt zaczął się osiem lat wcześniej, kiedy Kreml w nielegalny sposób zaanektował Krym. Przez ostatnie kilkanaście miesięcy okupanci atakowali nie tylko cele militarne, a także obiekty zamieszkałe przez ludność cywilną.
Walki wciąż trwają. Ukraina dzielnie się broni, korzystając m.in. z kolejnych dostaw broni, które zapewniają jej zachodni sojusznicy. W ramach kontrofensywy udało się żołnierzom zaatakowanego przez Rosję kraju odbić część terytoriów, o czym informują na bieżąco w wydawanych komunikatach.
Stanowcze stanowisko Kułeby. „Nie wpadniemy w tę pułapkę”
Dmytro Kułeba w mediach społecznościowych odniósł się do podszeptów, które od czasu do czasu pojawiają się w bardziej lub mniej oficjalnej formie. Wynika z nich, że Ukraina powinna usiąść do stołu negocjacyjnego z Rosją.
„Dla tych, którzy mają krótką pamięć. W latach 2014-2022 Ukraina odbyła około 200 rund rozmów z Rosją. W tym okresie osiągnięto 20 porozumień o zawieszeniu broni, z których wszystkie zostały szybko naruszone przez Rosję” – napisał minister spraw zagranicznych Ukrainy na portalu X (dawnym Twitterze).
„Żadna z 200 rund rozmów ani 20 zawieszeń broni nie powstrzymała Putina przed rozpoczęciem brutalnej inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku. Ci, którzy twierdzą, że Ukraina powinna teraz negocjować z Rosją, są albo niedoinformowani, albo wprowadzeni w błąd, albo stoją po stronie Rosji i chcą, aby Putin zrobił przerwę przed jeszcze większą agresją” – analizował Dmytro Kułeba. „Nie powinniśmy i nie wpadniemy w tę pułapkę” – podkreślił na zakończenie.
Strona ukraińska już dawno zapowiadała, że rozmowy z Rosją mogą się rozpocząć jedynie wtedy, gdy Kreml wycofa swoje wojska z terytorium Ukrainy. Co więcej, wyraźnie podkreślono, że komunikacja nie będzie dotyczyła kompromisów terytorialnych, a takich kwestii jak m.in. wysokość odszkodowania, które będzie musiała wypłacić Rosja.